Ostatnie kilka lat, październikowych kilku dni nie wyobrażam sobie bez obecności na Targach Książki w Krakowie. Nie tylko dlatego, że lubię książki, lubię czytać, ale również dlatego, że jest to największa w kraju impreza na której można spotkać aż tylu ludzi z branży.
XVIII Targi Książki w Krakowie odbyły się po raz pierwszy w nowej hali i dlatego zgromadziły prawie 700 wystawców, odwiedziło je blisko 60 000 osób. Impreza godna polecenia naprawdę dla każdego. Poniżej kilka fotek zrobionych telefonem podczas spaceru po Targach na, których zawsze można spotkać ciekawych ludzi.
Tak się zastanawiam i tak sobie przypominam jak kilka lat temu kiedy strasznie mocno rozwijały się media elektroniczne byli tacy którzy wieszczyli koniec słowa pisanego. Koniec prasy i koniec książki, wszystko miały przejąć Internet oraz tablety i inne gadżety. Tymczasem książka ma się naprawdę dobrze, można by rzecz przeżywa renesans. Każdy mój rozmówca twierdził, że jednak książka drukowana to co innego niż monitor, że książka ma jednak duszę, że czytanie wersji elektronicznej to nie to samo. Zgadzam się z Ta opinią, sam zmusiłem się do przeczytania dwóch książek na komputerze i telefonie jednocześnie, ale nie ma klimatu. Owszem fakty rynku poligraficznego, a zwłaszcza dziełowego wskazują na to że nakłady wydawanych książek może i się kurczą ale tytułów pojawiających się na rynku na pewno nie jest mniej.
Zacząłem od Targów i skończę na Targach, może nietypowo bo chwaląc całą imprezę chciałby, podziękować zespołowi ludzi, który przez cały rok pracował na to aby te cztery dni były udane. To naprawdę fajny zespół pod wodzą Pani Komisarz Targów. Kasiu gratuluje i dziękuję za ta wspaniałą imprezę i jak mniemam Twoje myśli krążą już wokół października 2015.